Blog > Komentarze do wpisu
ACTA w KrakowieKolejny raz nie wzięłam ze sobą aparatu. Plułam sobie przez to pod nogi przez godzinę. Przysięgam - od dzisiaj przyszywam sobie pokrowiec od niego do torby, a za kilka miesięcy zmieniam telefon na jakiś bardziej lanserski z miliardem pikseli. Znowu zmuszona jestem pisać na sucho. Tyle szczęścia w nieszczęściu, że miałam do dyspozycji notatnik, długopis i plecy kolegi unoszące mnie od czasu do czasu ponad tłum. "Nie dla ACTA" w Krakowie. Protestowało 10 tysięcy osób Największa manifestacja odbyła się jednak w Krakowie, gdzie według szacunków policji protestowało dziesięć tysięcy osób. Manifestanci przynieśli ze sobą transparenty miedzy innymi z napisami: "Wolność dla Internetu - Internet dla wolności", "dosyć działania bez pytania". Najpopularniejsze stało się jednak hasło "NIE DLA ACTA". Tak o wydarzeniu pisze onet. Myślę, że to za mało. Dokładam więc, com sama widziała i słyszała stojąc w centrum protestującej gromady :) [Kraków, Rynek Główny, godzina 17:30] Kończę zajęcia, przechodzę przez rynek. Pod Sukiennicami widzę grupkę ludzi klejących jakieś transparenty. "Nowa Prawica" - czytam. Rozleniwione trybiki w mózgu, trzeszcząc, zaczęły mrugać i dostarczyły mi wyjaśnienie tego widoku. Dziś protesty przeciw ACTA! Mamo! Muszę to zobaczyć! [Kraków, ul. Sławkowska, godzina 18:00] Wracamy z K. z ksero. Ustaliliśmy, że pójdziemy na rynek popatrzeć na protesty. Idziemy więc w stronę Szewskiej - tam też zaczęliśmy się natykać na pierwsze drzewa w lesie - po pierwsze grupka okołoszesnasto-dziewiętnastoletnich chłopców okrytych albo obowiązkowymi maskami Vendetty, albo arafatkami. Palili leniwie papierosy. Idziemy dalej.
Donald matole Skanduje tłumek składający się z kilkuset osób (wzruszył mnie ten okrzyk, jako że podobną wersję słyszałam w wykonaniu kiboli). Z każdą minutą gromada rosła i gdy po parudziesięciu minutach ją opuściliśmy było już w niej kilka tysięcy protestujących). Młodzi fapownicy* wylogowali się na chwilę z League of Legends i wyszli na ulicę broniąc swoich praw do darmowych gołych babek. Stworzyli nawet kilka fajnych haseł: "Pornoli nie oddamy!", "ACTA never. Redtube forever.", "Łapy precz od Redtube" Z podobnym transparentem chodził nasz znajomy, na którego plecy co jakiś czas się wspinałam i dzięki temu widziałam nowe hasła: "Nie zrobicie z nas bydła", "ACTA - Bitch please!", "Precz z cenzurą", "Żądamy referendum w sprawie ACTA", "Nie rozumiesz - nie podpisuj", "Kiedyś niewolnictwo fizyczne, teraz intelektualne" Po obowiązkowym "Kto nie skacze ten za ACTA - raz, dwa, trzy!" przyszła pora na kolejne okrzyki. Precz komunie! I to kolejne niesamowite wykorzystanie narodowej pamięci w walce o coś tak nowoczesnego jak internet! Totalnie wgniotło mnie w ziemię kolektywne śpiewanie hymnu Polski gdzieś pomiędzy "Wolnym dostępem do informacji" a "Razem przeciw systemowi". Przyszedł czas na hasła innego typu, których głęboka intertekstualność nadawała zgromadzeniu bardziej coolturalno - hipsterskiego wyrazu ;) : "Orwell. Rok 2012" (o - to mi się podobało!), "Na imię mi legion, bo jest nas wielu", "Jam jest milijon 44". Powoli, wraz z K., wycofywaliśmy się z tłumu. Jeszcze tylko krótka rozmowa z wysokim kilkunastolatkiem: - Co to tam za transparent? Ten z tą babką z zaklejonymi ustami. Ja za niska, żeby zobaczyć. I tak opuściliśmy czeredę spoglądając jeszcze na okryte maskami twarze, na zaklejone taśmą "ACTA" usta, na transparenty typu "Co ja pacze?" i weszliśmy w nieobjętą manifestacjami boczną uliczkę. Nieczęsto spotykam protesty organizowane przez tak młodych ludzi. Bardzo osobliwym było połączenie znanych wszystkim z lekcji historii haseł (te o komunie i II WŚ), z narodowymi symbolami (flagą Polski i hymnem), z zupełnie popowymi, kosmopolitycznymi hasłami ("Bitch please", "Power of Anonumous", "Save the Internet" itp.), a już w ogóle rozczuliło mnie psioczenie na Tuska. Na koniec więc jeszcze - okolicznościowy obrazek: * Nie wierzę, żeby ktoś nie znał tego słowa, ale dla porządku wyjaśniam ;) ** Fotka nr1 wykonana we Wrocławiu - dzięki Borku za udostępnienie! :) Fotka nr 2 przedstawia Krakowską manifestację i pochodzi gdzieś z internetów. Mam nadzieję, że pan Anonymous walczący o wolność kopiowania nie obrazi się za to moje skopiowanie. środa, 25 stycznia 2012, ceress
TrackBack
Komentarze
emilya5
2012/01/25 23:54:43
O, tak, demonstracja ponad podziałami :) czyli jednak można! Wspólny cel jednoczy.
Gość: aha, *.dynamic.chello.pl
2012/01/26 00:49:55
Rozczulać to ty się możesz nad romansami, tu jest Polska, tu się walczy!! A jak chcesz, by twój blog przeżył ACTA to moze nastepnym "razem z K." dolacz do nas, a nie szukaj taniego materiału na upkę wbić na stronę
ceress
2012/01/26 01:04:59
emilyo - Oglądam sobie teraz zdjęcia i filmiki z Kraka i widzę, że nieźle ich pogonili www.youtube.com/watch?v=JwyEtmikmRg&feature=youtu.be
Gość: K., *.internetdsl.tpnet.pl
2012/01/26 01:15:11
Zmuszanie kogoś, do czegoś jest formą autorytarnej władzy, więc drogi kolego, jeżeli nie mam ochoty protestować, to nie protestuję, tym bardziej kiedy forma protestu pozostawia wiele do życzenia, z hasłami typu : "Recę precz od Red Tuba" czy "Co ja PACZĘ " nie można wiele wywalczyć, pod tymi hasłami się nie podpisuję, choć jestem przeciwko ACTA. Nie jest to jednak największy problem naszego społeczeństwa, ale widocznie dla wielu młodych ludzi najistotniejszy, a taka forma i retoryka wypowiedzi jedyną z możliwych
Gość: Borek, *.dwudziestolatka.ds.uni.wroc.pl
2012/01/26 20:15:12
Byłem, przyproteściłem więc pozwolę sobie skomentować.
Co prawda będę mówił o wrocławskim proteście ale pewnie nie duża jest różnica. Poziom pozostawiał nieco do życzenia - hasło manifestacji "Donald matole - skąd będziesz ściągał pornole" moim zdaniem jest zwyczajnie tanie. Organizacja - spoko, ludzi w pieron. Boli jedynie poziom świadomości większości tych ludzi - nawet bałem się pytać kto czytał umowę ACTA. Pełno gimnazjalistów, którzy traktowali to po prostu jako zabawę. Głos ludu - został wydany ale czy zostanie wysłuchany - nie wiadomo. Wypełniać wnioski o referendum - to chyba najlepsze przesłanie tych manifestacji.
Gość: dupa-pawiana, *.dp.uaip.org
2012/01/28 21:48:09
żadna sztuka sobie obserwować i się naśmiewać z "fapowników", sprawdzić o co chodzi to chyba za duży wysiłek dla autorki.
idę sobie pooglądać filmiki z chlastaniem z bicza po dupie, tobie też polecam, pa.
ceress
2012/01/28 22:35:23
Gdzież, dupo pawiana, widzisz w mojej relacji naśmiewanie się z fapowników, czy to, że nie sprawdziłam o co chodzi?
Ja Tobie polecam nie rozpraszanie się filmikami z chlastaniem biczem po dupie podczas czytania, bo widać obniżają poziom koncentracji.
Gość: chrystus, *.boughton.eu
2012/01/29 20:16:09
Przerost formy nad treścią i desperacka próba nabicia sobie wizyt chwytliwym tematem.
Gość: Michał, 178.73.48.*
2012/01/29 23:12:24
Nie wiem co bardziej desperackie - pisanie o ACTA, czy nawalanie w autorkę podbijając sobie własne mizerne ego i dajac popis wątpliwej inteligencji.
Chyba jednak to drugie.
Gość: jan paweł 2, *.rutgers.edu
2012/01/30 10:07:13
michałku nie kłóć się z synem człowieczym, bo pójdziesz do piekła.
Gość: K., *.internetdsl.tpnet.pl
2012/01/30 21:22:36
Uważam że pisanie o aktualnych sprawach na blogu to chamstwo ! Jak można o nich pisać, i to jeszcze mieć wobec nich jakiś stosunek (a najgorzej, jak jest to stosunek chociaż odrobinę inny niż reszty) Na stos ! // Poziom komentarzy sięga onetu ;p
ceress
2012/01/30 21:34:14
Rycerze wy moje! :)
E, ja tam nie lubię ACTY i wspieram antyactowe inicjatywy. Dlatego też dziwi mnie masa hejtu w komentarzach ludzi, którzy teoretycznie są 'z tej samej strony'. Zastanawia mnie więc, czy owi widzą różnicę między relacją a wojującym światopoglądowo tekstem. No chyba, że rzeczywiście napisałam tak do dupy, że aż wstyd. |
|